Vlad - 1 - Igor, mój brat - Yves Swolfs, Griffo

Akcja komiksu została umiejscowiona w Rosji, w bliskiej przyszłości. Swolfs nazwał historię, którą stworzył "Easternem". I ta analogia do westernu wydaje się bardzo trafiona. Przedstawiony świat jest brutalny, panuje bezprawie, silniejszy ma zawsze rację, a konflikty rozwiązuje się przy pomocy broni.
Vlad, były żołnierz, weteran konfliktu z Federacją Islamską obecnie zarabia na życie i przyjemności przewożąc w pancernym aucie szemranych biznesmenów i kijowskich mafiozów (domyślać się zatem można, że Ukraina wróciła pod skrzydła Rosji). Rutynę przerywa śmierć matki bohatera, a gdy testament zostaje odczytany okazuje się, ku wielkiemu zdziwieniu Vlada, że dziedziczy on cały pokaźny majątek. Jest jednak jeden warunek - musi odnaleźć swojego brata bliźniaka, Igora, lekkomyślnego aktora filmowego. Wyrusza więc Vlad do Moskwy, gdzie ostatnio widziany był Igor.
Intryga zostaje zawiązana w ciekawy sposób, retrospekcje są umiejętnie użyte i mniej więcej do połowy akcja toczy się wartko. Niestety w pewnym momencie Y. Swolfs zaczyna uderzać w łzawy ton. Na scenie pojawia się gwiazdka filmów 3D, uzależniona od narkotyków i żyjąca w ciągłym strachu przed zastąpieniem jej przez młodszą i świeższą konkurentkę... W efekcie rodzi się pseudomiłość, dochodzi do okrutnej śmierci i absurdalnej zemsty.
Niezależnie od tej "mielizny" scenariusza opowieść jest ciekawa i posiada przede wszystkim interesujący, wschodni klimat. Jeżeli Swolfs w kolejnych albumach nie będzie popadał w tani wenezuelizm to ta futurystyczna seria powinna rozwijać sie całkiem ciekawie.
Rysunki Griffo są ciekawe, dobrze ilustrują easternową intrygę i znakomicie oddają klimat kraju dzikiego, gdzie prymitywizm i bezduszne okrucieństwo są tylko w nieznacznym stopniu maskowane cywilizacyjną otoczką. Jedynie postacie z drugiego planu czasami są nieco zbyt kanciaste i narysowane w zbyt uproszczony sposób.
Nieco dziwne jest to, że tłumacz i wydawca nie zdecydowali się na zmianę zachodniej pisowni imienia głównego bohatera na wersję oryginalną i zarazem polską czyli po prostu Włada.
Polecam Vlada Waszej uwadze.